Od Studium do Eksperymentu. To nowa idea wystawy Jacka Sempolińskiego(1927-2012) w Galerii Browarna w Łowiczu, którą otworzyliśmy w piątek, 20 sierpnia b.r. o godz. 17.00
Nie jest kwestią przypadku, że wystawa odbyła się tu i teraz, czyli w tym mieście, w tej galerii i w ostatnim tygodniu sierpnia. Przymierzając się do wystawy w tym miejscu przed 9 laty -jak się okazało 30 sierpnia 2012 roku- swojej ostatniej, Jacek Sempoliński pisał do mnie 24 maja 2012 r.: "Bardzo cieszę się na tę wystawę, bo Łowicz, Nieborów to już moje strony rodzinne.
W trakcie jej trwania, niemal przez cały sierpień 2012 r. ten wówczas 85-letni, w słabej kondycji fizycznej malarz, intensywnie pracujący całe życie, eksplodował w Nieborowie ostatnimi cyklami prac na papierze. Powstawały wówczas serie: "Dwa pigmenty", "Załamania", "Odcinki", "Krew utajona", a zwłaszcza zupełnie wyjątkowa interpretacja pewnego snu, malowana pastelą i akrylem seria "Pod spodem". Te ostatnie realizacje zobaczymy w Browarnej w niezwykłym zestawieniu obrazów ze wszystkich okresów twórczości, nie pomijając prac najwcześniejszych, w tym, jak sam malarz odnotował na odwrocie jednego z płócien, z "pierwszym w życiu olejnym obrazem", pejzażem z Suffczyna z 1946 roku.
Wszechobecne dzisiaj i będące w permanentnym natarciu pojęcia zaangażowania społecznego, prymatu przestrzeni publicznej nad indywidualną, wspomagane ambicją powszechnego dobrobytu i wygody najzupełniej błędnie utożsamianych z ideą cywilizacyjnego postępu, okazały się szczególne pustoszące w dziedzinach z natury wrażliwych, jak sztuka, gdzie najważniejsze zawsze rozgrywa się na niewielkim i niewyraźnym obszarze między myślą i ręką, między widzeniem a zobaczeniem. Dzieło Jacka Sempolińskiego, poruszając się na tym wąskim obszarze, jak rzadko które przypomina o naszej podstawowej powinności: nie fałszowania spraw najważniejszych...
Z tych powodów, zachowanie materialności tego obszaru między myślą i ręką malarza, czyli po prostu kompletu jego realizacji nawet najbardziej niepozornych, czasem wręcz porzuconych przez autora staje się częścią powyższej powinności numer jeden. Doskonale odczytał to spadkobierca dzieła Sempolińskiego, Wiesław Juszczak, który po śmierci swego przyjaciela, zaordynował gruntowną konserwację stert prac "znalezionych" jako "porzucone" przez autora w jego pracowniach. Równo dwieście z nich trafiło na "stół operacyjny" mojej żony, Elżbiety Bogaczewicz-Biernackiej, głównego konserwatora dzieł sztuki Muzeum w Nieborowie(gdzie Jacek Sempoliński i Wiesław Juszczak niemal stale rezydowali przez kilka ostatnich dekad) stwarzając także mi, od 1977 r. fanowi i kolekcjonerowi twórczości Sempolińskiego, niezwykłą okazję zanurzenia się w endodermę warsztatu malarza. Wyniki tej konfrontacji będziemy mieli okazję zobaczyć na wystawie "Od Studium do Eksperymentu" w Galerii Browarna już w następny piątek, 20 sierpnia b.r. Otwarcie o godzinie 17.00.
,,Są niewątpliwe przyczyny, które sztukę naszych dni wikłają w sprzeczności nie do pokonania.(...) Przemijanie i pragnienie trwania, istnienia i znikomości, jest treścią naszej sztuki" - pisał w 1970 roku Jacek Sempoliński.
Rozpatrując rzecz z pozycji wymowy tych słów , dzisiaj dodatkowo wspartych perspektywą całości dokonań artysty, dyżurne pretensje kierowane pod adresem malarstwa o bezrefleksyjną dekoracyjność formalnej ,,zabawy" farbą, o jego indyferentyzm lub wręcz eskapizm wobec jakichś rzekomych, społecznych powinności malarstwa, a w końcu o cynizm procedur obrotu gotowym przedmiotem, w przypadku Sempolińskiego wydają się szczególnie nie na miejscu. Wybór wariantu twórczości i postawa tego malarza, są koronnym argumentem na coś absolutnie przeciwnego: głębokich, filozoficznych podstaw, skrajnej ascezy w selekcji środków wykluczających łatwe epatowanie, a zwłaszcza ostentacyjne ignorowanie możliwości komercyjnego dyskontowania efektu.
Nie prawda, lecz farba decyduje u malarza. To zdanie Jana Cybisa oddaje kierunek w jakim poruszała się sztuka Jacka Sempolińskiego. Od studium, do elementarnej zasady konstruującej architekturę płótna. A jeszcze dalej do dekonstruującej ją. Do stanu pogrążania się w abstrakcji, której nadrzędną harmonią jest sina poświata brutalnych śladów już nie malarskiej gry, ale walki. Golgota płócien ,,ogołoconych z wyglądu", sponiewieranych, podziurawionych, wypatroszonych do krosien, które -uwalane burym pigmentem- wyzierają przez porwane szmaty płótna, jak zmaltretowane ciało Ukrzyżowanego spod splotów perizonium. Ich (bez)barwne tonacje osiągają wypadkową koloru, jaki pozostaje w naczyniu do mycia malarskich utensyliów.
Wystawa malarstwa Jacka Sempolińskiego(1927-2012) - Od Studium do Eksperymentu w Galerii Browarna w Łowiczu. Otwarcie w piątek, 20 sierpnia o godzinie 17.00.
Inf. tel. 691 979 262
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz