18 sty 2021

Widok ogólny Galerii Browarna w Łowiczu od strony płd, 2021


  • "Jesteśmy tylko epizodem w życiu zabytków" - to zdanie Franka Starowieyskiego, malarza, znakomitego plakacisty, znawcy i kolekcjonera zabytkowych przedmiotów przychodzi mi na myśl zawsze, gdy dawna, materialna substancja Galerii Browarna, późnoklasycystycznej budowli dawnego zboru ewangelicko-augsburskiego w Łowiczu, intensywnie woła o ratunek. W roku 2019 ratunku potrzebowała tzw. glorieta - pięta achillesowa obiektu, najwyżej położony otwarty pawilon dachowy z kolumnadą. Ikona wizerunku tej części miasta, widoczna niemal z każdej perspektywy: z obu rynków, zza Bzury, i od strony katedry w pierzei kamienic ulicy Podrzecznej. Pierwsze wsparcie remontowe od nas, jako nowych właścicieli, glorieta otrzymała po zakupie obiektu w latach 1991-93. Wtedy to jej struktura, mocno sfatygowana upływającym czasem, kaprysami aury, oraz innymi zdarzeniami, przyjmijmy że losowymi (jak choćby dwa pożary więźby dachowej, mające tu zarzewie za poprzednich właścicieli, które właśnie z gloriety uczyniły komin wylotowy potężnych jęzorów ognia), poddana została licznym i wszechstronnym zabiegom ratującym poszycie blaszane tamburu, kolumn i podstawy. Oczywiście, z pełną świadomością, że to rozwiązanie będzie skuteczne przez najbliższe 25-30 lat, mniej więcej tyle ile wynosi okres wytrzymałości dość kiepskich jakościowo, ale jedynie dostępnych na ówczesnym bezrynku materiałów. Ale też na tyle długo, by w międzyczasie dokonała się niemal rewolucja w zakresie materiałów i technologii budowlanych, o których współautorzy idei powstania tego obiektu - ewangelicy polscy i jego współprojektanci - Jan Łuczaj i Henryk Marconi nie słyszeli od 1838 r.



Orusztowanie gloriety, oraz prace remontowe jednej z jej kolumn, 2019


Orusztowanie gloriety, oraz stan gloriety po ukończeniu prac remontowych, 2020



  • Dzięki temu, rok 2019, to data, która dla kondycji architektury tego miejsca będzie liczyć się podwójnie, bo nie dość, że niemal wszystkie blachy poszycia tamburu gloriety wymienione zostały na materiał z zupełnie innej technologicznie półki (tytan/cynk), to i sama więźba drewniana tej części obiektu, odciążona z kilku ton ptasich odchodów i prawie 200-letniego brudu otrzymała potężne wsparcie nowych elementów drewnianych zabezpieczonych chemicznie i konstrukcyjnie tak, jak nigdy wcześniej nie było to możliwe. W 2020 poszliśmy za ciosem tych działań słusznie wnioskując, że i w części strychu nad nawą główną, oraz w przestrzeni pod glorietą 30-letnie poprawki z l.90 dokonują żywota w swej zabezpieczającej przed dalszą degradacją funkcji. Zatem po kolejnej, 3-miesięcznej interwencji, drewniana więźba strychu (bagatela, 600 m2 powierzchni) też uzyskała nowy blask i siły witalne, by 30 ton modrzewiowego drewna więźby wieszarowo-podciągowej spiętej stalowymi strzemionami, utrzymywać w bezpiecznej odległości 10 m nad głowami użytkowników przestrzeni głównej galerii. Należy dodać, że akcja ta była możliwa po zwycięstwie programu rewitalizacji przedłożonego przez Browarną w idącym z odsieczą zabytkom Województwa Łódzkiego konkursie, ogłoszonym przez Marszałka Województwa, Grzegorza Schreibera.




Prace zabezpieczające więźbę dachową preparatem, 2020



Galeria Browarna, od lewej: widok kruchty wejściowej stan z 1990 r., w środku: fragment wystawy rzeźby prof. Gustawa Zemły 2008, z prawej: widok ściany "ołtarzowej, stan 1990