26 sty 2010

Yes, yes, yes...

Z podziwem przeczytałem, że imprezy w ramach londyńskiego Polska! Year obejrzało 2 miliony widzów. Ale zaraz po tej informacji doprecyzowano, że te 2 miliony widzów mogły obejrzeć to, co obejrzały, pod warunkiem pobrania 8 milionów zł z kasy Instytutu Adama Mickiewicza i kolejnych 16-17 mln od brytyjskich "partnerów". Z prostego rachunku wynika więc, że tym dwóm milionom londyńskich miłośników kultury zafundowano bilety po 12,50 zł. (w tym ponad 4 zł z IAM) A jeśli tak, to teraz z kolei się dziwię, że na Polska! Year przyszły tylko 2 miliony!

2 komentarze:

  1. Anonimowy03:44:00

    Nie miłośnikom kultury zafundowano, tylko miłośnikom Bałki, Althamera i Kuśmirowskiego zafundowano

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy03:51:00

    W ogóle, to po tzw. londyńskim sezonie kulturalnym i po warszawskich rankingach chciałoby się zakrzyknąć: Balka Santo Subito!
    Chciałoby się też zakrzyknąć: Kuśmirowski - Santo Subito, ale z uwagi na the Barbican Curve (miejsce wystawy Kuśmirowskiego), nie bardzo uchodzi, nie uchodzi

    OdpowiedzUsuń