skip to main |
skip to sidebar
Do it Yoursejf !
"Zrób to sam! Do czego artystom potrzebne są instytucje?" Pod takim hasłem, wczoraj wieczorem w Audytorium Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie, odbyła się kolejna odsłona dyskusji jaką wcześniej zainicjował naczelny pisma Szum Jakub Banasiak, a którą podjął kurator CSW, Iwo Zmyślony. Banasiak, opisując tegoroczną edycję Warsaw Gallery Weekend (http://www.dwutygodnik.com/artykul/5489-w-poszukiwaniu-tozsamosci.html), lekko drasnął Zmyślonego, że jako pracownik publicznej instytucji sztuki, lobbuje na rzecz prywatnej konkurencji (warszawskiego Stowarzyszenia Galerii Sztuki). Zmyślony zwrotnie przypolemizował Banasiakowi (http://obieg.pl/teksty/33789), że właśnie jemu, jako byłemu współorganizatorowi którejś z poprzednich edycji WGW nie wypada się czepiać, radząc mu przy okazji, żeby skupił się na sprzedaży (w domyśle: z moralnością na bakier) powierzchni reklamowej we własnym piśmie o sztuce "w rozszerzonym polu". Zmyślony poszedł za ciosem i korzystając z gościnności MSN, dalszą część obiecująco zapowiadającego się pojedynku, postanowił przenieść na ring jednej z "budów" MSN (program "Warszawa w budowie"), czyli do audytorium instytucji na ul. Pańskiej właśnie.
Warto zauważyć, że ogień samego leadu: "Do czego artystom potrzebne są instytucje", zgrabnie obsługuje dwie pieczenie: 1. ujawnia rzekomą lub prawdziwą instytucjonalną troskę, personifikowaną tutaj przez Iwo Zmyślonego, o los artystów i o rozwiązania systemowe ich współpracy z przybytkami finansowanymi z budżetu resortu kultury oraz 2. sugeruje wniosek, że te instytucje artystom rzeczywiście SĄ POTRZEBNE. Szkoda tylko, że zarówno zaczyn tej debaty, rozegrany między reprezentującymi instytucje Zmyślonym -CSW ZUJ i Banasiakiem ASP W-wa, jak i jej ciąg dalszy, był moderowany -a jakże- przez przedstawicieli (czyli beneficjentów) instytucji (w dawnej Emilce za stołem prezydialnym, oprócz Zmyślonego z CSW, zasiedli: Joanna Kiliszek b. wicedyrektorka IAM; Małgorzata Ludwisiak, b. wicedyrektorka MS w Łodzi, a obecnie dyr. CSW ZUJ; szef Galerii Stereo Michał Lasota i Mikołaj Iwański ASP Szczecin). Nic dziwnego, że przy takim składzie, przez salę nie przeleciał nawet powiew przeredagowanego tytułu z pytaniem: CZY artystom instytucje są potrzebne?
Warto zauważyć, że w samej Warszawie w trzech instytucjach około sztuki współczesnej: CSW, Zachęcie i MSN, a także w odnośnych działach Muzeum Narodowego, w Szkołach Artystycznych i -oczywiście- w Ministerstwie Kultury, MIESIĄC W MIESIĄC z kasy resortu kultury znika gaża i ubezpieczenie ok. 2-tysięcznej ARMII urzędników, pośredników i różnego rodzaju DZIAŁACZY, nie uprawiających żadnej twórczości, oprócz radosnej oczywiście. W tym samym czasie, tylko znikoma część jakkolwiek ją UPRAWIAJĄCYCH, może liczyć zaledwie na okruchy z tego tortu.
Warto zauważyć też, że jakiś czas temu ukonstytuowała się w osobną strukturę (Obywatelskie Forum Sztuki Współczesnej) taka część "uprawiających" sztukę, która zamiast próbować WSPÓLNIE skontestować tę horrendalną asymetrię w dziedzinie, której OSIĄ WINNA BYĆ TWÓRCZOŚĆ, zamiast próbować WYKOLEIĆ TEN INSTYTUCJONALNY DYKTAT, postanowiła jakoś się w nim URZĄDZIĆ. Część ta, wpychając się na sam początek ogonka wiszących u klamki litości urzędnika od kultury, skamląc karykaturą strajku (garstka wybrańców), a ostatnio blatując się w jego gabinetach, próbuje wykolegować całą resztę, oficjalnie utrzymując że działa w imieniu i na jej rzecz. A nieoficjalnie której to reszcie, w odróżnieniu od własnej, "awangardowej" aureoli, stale przyprawia "mieszczańską gębę". W naciąganej logice fałszywie, ale i wygodnie pojmowanego postępu, to de nomine obywatelskie, a de facto kilkuosobowe Forum, po wszystkich odpustach trąbi, by instytucje publiczne za pieniądze podatnika faworyzowały awangardowy, eksperymentalny wariant twórczości. Zdaje się tylko dlatego, że wariant taki najściślej odpowiada topografii zainteresowań samego gremium.
Warto zauważyć, że urzędnik (nie tylko referent w ministerstwie ale i kurator redystrybujący publiczne walory na etacie instytucji) szybko połapał się w takiej szansie. Znaną z komuszej strategii metodą na wyłuskiwanie, wyłuskuje ten "postępowy" aktyw z ogółu głodnych. Urzędnik w instytucjach, w tym muzealnych, produkując, wystawiając i kolekcjonując błahostki, a nawet ewidentne dowcipy (bałwanek w zamrażarce), konsekruje te eksperymenty, nie zważając i nie dociekając czy są to eksperymenty UDANE? Ale za to chodzi w glorii postępowca, znawcy najnowszych światowych trendów, który za cudze nabywa po uważaniu, czyli zgodnie ze swoją, PRYWATNĄ kalkulacją socjotechniczną (by nie insynuować kumoterstwa interesu), twory artystycznie, absolutnie NIESPRAWDZALNE.
Toteż nic dziwnego, że dyskusja w MSN, skupiona nad tym DO CZEGO SĄ potrzebne instytucje, a nie nad tym CZY SĄ POTRZEBNE, co i rusz logicznie się rwała, a moderatorzy sami zapędzali w tzw. kozi róg. Iwo Zmyślony nie zauważył w rozpędzie tego, co czujnie wychwycił i zaraz sprostował, popatrujący na reakcję widowni, w tym na niżej podpisanego, najlepszy ekonomista wśród artystów - Mikołaj Iwański. Zacytuję go z pamięci: ,,instytucje nie powinny podejmować się AKWIZYCJI towaru proponowanego przez prywatne galerie komercyjne". Zapominając o zeszłorocznej inicjatywie dyrekcji MSN, która wystawą Showroom, konsekrowała prace pochodzące z kolekcji prywatnych galerii biorących udział w WGW 2013 stwierdził kategorycznie, że nie podejmują jej. O tym -podobno- ma świadczyć fakt, że instytucje, działając latami i operując milionami, nie wykształciły zbyt licznego grona kolekcjonerów prywatnych! Oczywiście wyłączając prywatny Abbey House, który kupując za niewiarygodnie wysokie kwoty od artystów zgoła innych niż pupile instytucji dotowanych, praktykował szkodliwą -w ocenie Iwańskiego- działalność.
Warto zauważyć, wtrąciłem, że AH robi dokładnie to, co od lat robią dotowane instytucje. Bo Abbey kupując od jeszcze studentki akademii nomen omen "Jelenia" za 150 tys., toczka w toczkę powielił stałą taktykę instytucji publicznych, kupujących np. rysunek A4 Sosnowskiej - za 100 tys. zł; fotografię B4 Rajkowskiej za 40 tys. zł., "tkaninę" Macugi za 300 tys. zł; video Mik'a za 470 tys. zł), WPROWADZAJĄC TYM ZAMĘT AKSJOLOGICZNY, I EWALUUJĄC WYBRANĄ TWÓRCZOŚĆ WYDUMANYM POZIOMEM CEN TYCH ZAKUPÓW.
Warto zauważyć, dodałem, że fałszujący jest też podział na prywatne galerie komercyjne i publiczne instytucje "platoniczne", bo choć instytucje nie sprzedają prac (wyprzedaż kolekcji Zachęty sprzed kilku lat temu przeczy), to przecież KUPUJĄ bieżącą twórczość często prosto z pracowni artysty, której wartości, rynek nie zdążył jeszcze "wynegocjować".
Warto zauważyć też, przypomniałem, że inne instytucje typu MKiDN, wprowadzają ultrazamęt "gospodarczy", od lat, tak konsekwentnie fundując zaledwie dwóm na krzyż galeriom (Raster, FGF) udział na międzynarodowych, komercyjnych targach sztuki. Przy okazji wskazałem mały szwindel, którego dotujący i prowadzący galerię tym samym dokonują. Bo: jeśli te galerie mają tak świetnych i wziętych na świecie artystów jak utrzymują, to powinny "z palcem" poradzić sobie bez dotacji, a dotacja jest "na wyrost" jeśli nie z chciwości. Albo, jeżeli już wyciągają łapę do ministra, to może ich artyści nie są jednak tak, jak utrzymują ich dealerzy- na świecie "brani".
W sumie cały panel okazał się kolejnym niewypałem. Wszyscy pozostali na swoich, ustalonych stanowiskach, wniosków żadnych, tudzież żadnych wytycznych do działania. Na dodatek sam Iwo Zmyślony nie miał satysfakcji, bo: 1. jego adwersarz, Banasiak nie dotarł. 2. Zmyślony skonfliktował się z OFSW, którego "jedynie ważnych i najważniejszych" artystów śmiał nie zaprosić imiennie. 3. Rączy moderator sam się wizerunkowo nie popisał, zakładając bądź co bądź na wieczór, beżowy (wpływy garsonek ministry?), przyciasny bezrękawnik, wyglądający z odległości mojego rzędu, na babcinej robótki. Ale może to i dobrze?
Uwagi trafne, ale wycieczki ad personam ("bezrękawnik Zmyślonego") osłabiają działanie. Niepotrzebnie.
OdpowiedzUsuńPotrzebnie, bo bezrękawnik jest a propos przyprawiania oponentom "mieszczańskiej gęby".
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=7WW3Y1yMYLU
OdpowiedzUsuńWarte poświęcenia tych 15 minut.
dajcie spokój...
OdpowiedzUsuń,jest 25 -lat wolności, prezydent intelektualitsta sadzi Dęby (cha,ha,ha)
i filmy zajebiste się tu kręci:
HUBA
SCENARIUSZ I REŻYSERIA ANKA I WILHELM SASNAL
Polska / 2013 / 66 Min Super 16 mm przeniesione na 35 mm / Produkcja / Anka i Wilhelm Sasnal, Sadie Coles HQ
Bohaterami filmu Huba są stary, chory mężczyzna i młoda kobieta z dzieckiem. On odchodząc z fabryki, wyrwany z rytmu pracy traci kontrolę nad czasem. Nie może spać i jeść. Wysycha. Ona i dziecko są jak zrośnięty organizm. Ale ta bliskość polega na uzależnieniu i nierówności. Dziecko najmocniej wczepione w życie jest żarłoczne i wysysające, uwolniona na chwilę kobieta i tak skazana na przemoc a Stary oddzielony od fabryki nie ma już skąd czerpać siły. Kiedy podejmują próby bycia razem, są jak święta rodzina a rebours. Ich przypadkowe, wspólne życie to przenikanie się, zlewanie w jedno opresji. W fimie obserwacji podlega nie tylko monotonna codzienność bohaterów, ale również proces ich życiowej degradacji.
Anka Sasnal
(http://hubafilm.com/site/?lang=pl )
======================================
ja jednak polecam:
A Documentary Titled "Banksy Does New York" Will Premiere on HBO This Fall
https://www.youtube.com/watch?v=JOvw0YA6eAY
-nienagrodzony w Montrealu ... ;)
czuwaj !
gość niedzielny
to i ja polece film
OdpowiedzUsuńdokument „defamation” (znieslawienie)
http://www.filmweb.pl/film/Dezinformacja-2009-510158
caly film
http://www.cda.pl/video/9738014/ZNIESLAWIENIE-CZYLI-PRAWDA-O-TZW-ANTYSEMITYZMIE
https://www.youtube.com/watch?v=fwAtMAn7JZQ
Taki antysemityzm w konserwach - eksport, import. He he! :)
UsuńI tak to towarzyszu Niedzielny za jedyne 1200 pln miesiecznie ( $ 400 ? ) mozecie napawac sie tematykom swiatowo ;-)))
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=CS9OO0S5w2k
anonimowy 2
jak się chcesz pośmiać kolego (z Canady...)
Usuńto pośmiejmy się razem ...
akurat kilka dni temu dostałem email od kolegi z USA:
...I dig that last ,,nazwa dzieła,, (ocenzurowano;) ), I would buy one but the shipping kills it for me. Is there any way to ship cheaper??...
------------------------------------------------------------------
w skrócie: człowiek z Usa chciałby zakupić monidło w cenie $ 80 i koszt przesyłki $ 40 jest dla człowieka zamieszkującego w najbogatszym kraju świata zabójczy...(przesyłka lotnicza)
==================
i do czego to doszło : śmiać się czy płakać?
ps.
a czasami tu już 1500 ludzie wyciągają ;)
czuwaj!
pzdr.g.n
Mialem na mysli nie polskie zarobki, tylko podatki ktore ludzie placa. Za te pieniadze maja prawo nie czegos wymagac. Kto daje chleb, ten dyktuje prawa.
Usuńanonimowy 2
........
Co do tej przesylki. A co tej twojej przesylki - nie mozesz sie po prostu dowiedziec czy droga morska nie bedzie taniej i poinformowac klienta jakie sa opcje?
Wielce Szanowny Anonimowy 2...
UsuńJako ,że już zawodowo param się wysyłaniem prac różnych- od 5 lat,wysyłam paczki do różnych krajów...
Droga morska jest 50% tańsza,ale wiekszość paczek jest uszkodzona i zaginięta(taka rosyjska ruletka... ;) )
-sam głupi się rok temu skusiłem na paczkę zwykłą za 30 $ z materiałami o Banksym w N.Y.C i do dzisiaj czekam...,ale już straciłem wiarę... ;)
czuwaj!
i W związku z nadchodzącymi z obchodami Święta Niepodległości w dniu 11.11 .2014
OdpowiedzUsuńoświadczam:
wszelkie demonstracje z aspektami i agresji (również fizycznej),uważam za usprawiedlioiwone ,że przypomnę wystąpienie naszego brata Ukraińca na Majdanie :Wołodymyr Parasiuk z Lwowa
-Nagle na scenie pojawia się ubrany w wojskową kurtkę młody mężczyzna. Zabiera mikrofon Witalijowi Kliczce. - Przyszliśmy tu z sotnią. Nie należymy do żadnej organizacji - zaczyna swoje przemówienie. - Jesteśmy zwykłymi ludźmi, którzy przyjechali tu walczyć o swoje prawa. I teraz mówię do naszych polityków, którzy stoją teraz za moimi plecami: Jutro do godziny 10 Janukowycz musi odejść!
https://www.youtube.com/watch?v=C6cpyRwl-ZU
Niech Zyje Polska i Wolna Ukraina!
@ Anonimowy 12.25.00
OdpowiedzUsuńArgumentacja w tym wideo jest bardzo korwinowska. Pieniedzy ktorymi obraca panstwo, czy samorzad, trzeba po prostu pilnowac tak jak swoich. Dobre podatki nie sa ani niskie, ani wysokie, a wlasciwe.
anonimowy 2
Panie Andrzeju!
OdpowiedzUsuńWarsaw Gallery Weekend 2014 organizowały i wzięły udział 22 warszawskie galerie:
Aleksander Bruno, Asymetria, BWA Warszawa, Czułość, Fundacja Archeologia Fotografii, Fundacja Arton, Fundacja Galerii Foksal, Fundacja Profile, Galeria Dawid Radziszewski, Galeria m2, Galeria Le Guern, Leto, Lookout Gallery, lokal_30, Monopol, Piktogram/BLA, Pola Magnetyczne, Propaganda, Raster, Starter, Stereo, SVIT.
Wspólorganizowały ją także instytucje publiczne stolicy: Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski, Instytut Adama Mickiewicza, Muzeum Narodowe w Warszawie, Muzeum Sztuki Nowoczesnej, Zachętę – Narodową Galerię Sztuki.
Niezłe kulturalne towarzystwo.
W wywiadzie dla Szumu (http://magazynszum.pl/rozmowy/warsaw-gallery-weekend-wszystko-co-chcielibyscie-wiedziec-rozmowa-z-lukaszem-gorczyca-michalem-wolinskim-i-marika-zamojska) z tej okazji Gorczyca stwierdził: „Okazało się, że prywatne galerie mogą wspólnie coś robić dla wspólnego dobra i dla dobra artystów. Rynek sztuki to nie jest wolna amerykanka.” Obserwując stronę niemiecką i system galeryjny (nie tylko) w Berlinie na podstawie wypowiedzi kilku jej ważnych galerników sytuacja jest raczej odwrotna, cyt.: „Das System ist so was von abgefuckt” (http://www.monopol-magazin.de/artikel/20108669/Contemporary-Fine-Arts--Nicole-Hackert-Bruno-Brunnet-.html). Rynek sztuki to jest wolna amerykanka! Czyżby polski rynek sztuki (zakładając, że rzeczywiście funkcjonuje) i system (warszawskich) galerii żyją komunistyczną jednością i braterstwem współpracy?
Czy bral Pan pod uwagę udział w tej imprezie (choć z poza Warszawy) Galerii Browarnej?
Jak Pan myśli, co właściwie insynuuje Jakub Banaszak w artykule „W poszukiwaniu tożsamości”? Snuje na początku „żartobliwe” uwagi o Berlinie, jak twierdzi – znamienne - cyt.: ”Nad WGW, częścią peryferyjnego pola sztuki, od początku krąży widmo imitacji. To nieusuwalny punkt odniesienia, nadzieja i klątwa. Nadzieja na to, że kiedyś będzie „jak w Berlinie”; i klątwa – bo nie będzie nigdy.” O jaką klątwę mu chodzi? Przypuszczam, że niezbyt dobrze zna sytuację w Berlinie?
Pozdrowienia z Hamburga - max dogin :)
supreme hoodie
OdpowiedzUsuńchrome hearts outlet
bapesta shoes
kd 15
kyrie 6
supreme clothing
off white
goyard bag
golden goose sale
supreme new york