26 lis 2009

Upadek...

A na Browarnej w Łowiczu, inny mój projekt, wystawa pn. Upadek, obrazująca obecny stan miejsc na Mazowszu, związanych z osobą i twórczością Józefa Chełmońskiego.
Chełmoński, to wprawdzie nie topowa postać współczesnego artworldu, niemniej idealna do ujawnienia całego picu, który rozgrywa się w najlepsze na naszych, osłupiałych oczach po 1989 r. Z jednej strony, to artysta zaliczony do panteonu narodowej sztuki, którego obrazy należą do kanonu kolekcji większości  polskich muzeów , a pojawiając się na rynku biją rekordy cenowe współczesnych aukcji. Z drugiej zaś, artysta dla dzisiejszego twórcy zdecydowanie passe, częsty przykład "wykolejenia" komercyjnego i artystycznego nawrócenia "za późno".  Chełmoński, to także z jednej strony niemal szkolna "pomoc naukowa" , służąca za wzór postawy patriotycznej oraz przywiązania do narodowych pamiątek i tradycji, z drugiej natomiast, modelowy przykład "ofiary" bezduszności, głupoty i bezgranicznej hipokryzji urzędniczej rzeczywistości III RP, rzekomo cudownie odmienionej 4 czerwca, równo dwadzieścia lat temu.
Historia i stan obecny, czterech mazowieckich dworów związanych z Chełmońskim:
- w Boczkach pod Łowiczem (dom urodzenia artysty w 1949 r.)
- w Janowicach k. Piątku (dom córki malarza Marii, gdzie Chełmoński często przebywał)
- w Kuklówce k. Grodziska Maz. (dwór zakupiony po powrocie z Paryża, gdzie 25 lat mieszkał)
- w Woli Pękoszewskiej (dwór rodziny Górskich, który malarz przez 20 lat odwiedzał i z przerwami tworzył)

nie pozostawiają złudzeń, czego tak na prawdę dotyczyły polskie przemiany w '89 roku. Postępujący rozkład Kuklówki i unicestwienie pozostałych 3 w warunkach do dzisiaj obowiązującej ustawy o reformie rolnej z 1944 r, przy gębach pełnych frazesów o prawach własności, tego, ponoć, fundamentu demokracji, rzucanych z sejmowych mównic przy okazji rocznicowych szopek, mówi (krzyczy) sam za siebie. Teraz chodzi tylko o to (bo na ratunek raczej za późno), żeby ten PRAWDZIWY kierunek "zmian" po prostu zobrazować.

1 komentarz: