6 gru 2009

Rozmowa z Janem Simonem

Brawo 2008! Wreszcie jakaś dyscyplina w myśleniu o tej pseudoeksplozji YPA. 37 artykułów o tych smutnych prackach Paweli w tak krótkim czasie?! Składałem niedawno bibliografię nieżyjącego klasyka pol. malarstwa. 37 artykułów (nie wzmianek) nie udało się zebrać na przestrzeni 40 lat jego pracy!!!

Krasnals muszą się zdecydować: obnażać gówno czy się na nim wozić (ślizgać)?
A może dadzą radę z jednym i z drugim? :)
Na tym skarlałym zadupiu jest to do pomyślenia. Jako żywo.

Teraz widać to już wyraźnie. Krasnale nie tylko nie popsują rynku Sasnalom, ale go wzmocnią. Ta ich parodia zostanie włączona w obieg, tak jak włączono w obieg Sasnala (oczywiście bez intencji TK) też będącego parodią (polską wersją) Richtera, Tuymansa i in. Znamienny fakt potwierdzający powyższe przytomnie przytoczył P. Jędrowski z Arteonu: Polski naukowiec dopuścił się plagiatu pracy naukowca niemieckiego. W efekcie najbardziej oburzyli się Polacy, a Niemcy uznali to za sukces niemieckiej myśli naukowo-technicznej. Sam Richter, Tuymans (a zwłaszcza spece od rynku sztuki) doskonale zdają sobie sprawę z wtórności sasnalowej propozycji, ale zjawisko jest im na rękę: cenowo Sasnal nadal jest od nich w bezpiecznej odległości, a jednocześnie potwierdza żywotność i aktualność "u młodych", stwarza pozory "szkoły".Wyższość Sasnala nad TK z pozycji malarskiego metier polega na cennej, improwizacyjnej LEKKOŚCI, niewymuszonej naturalności olejnej farby, a u Krasnali to wszystko jest ugrdulone, ulepione. Zgadza się tylko jedno: RECEPTA NA OBRAZ.

Do Krytykanta: Pańskie wyjaśnienia, że nie padają tu (np z mojej strony) argumenty merytoryczne można między bajki włożyć. Jak ma Pan zdrowie niech sobie Pan przejrzy własny blog. Choć -oczywiście- są tu akapity nt powiązań rynkowych, gazetowych, bankowych (wymieniam po nazwiskach, związki bardzo łatwo sprawdzić - np. Beatrix Ruff była szefową KH Zurich przed Szymczykiem, pisze w Krytyce Pol. o Sasnalu, jest w jury nagrody Flash Art i jest członkinią Frieze Found.), to od merytorycznych argumentów aż kapie.  Np. na str. 31 książki Sasnal pisał Pan: "Sasnal malował to, czego NIE MALOWAŁ NIKT INNY" (sic). Ja  -w odpowiedzi- napisałem Panu, że DETALICZNIE WSZYSTKIE TEMATY Richtera: samoloty, Kodakchrome, nazi, portret rodzinny, kościoły, puste pejzaże, blokowiska etc, etc, oraz SPOSOBY Richtera: szachownicę na motywie, akwarelowo traktowana farba olejna, rysunek mijający się z plamą, poruszenie fot., wywijasy duktów farby (typu "Las"), monochrom, różo-czernie, surowe szarości z bieli i czerni etc, etc. Sasnal po Richterze powtórzył. O jakiej nowości może być mowa. Podobnie jest z innymi mocno forowanymi przejawami YPA i OldPA (Bałka, Tarasewicz). Pan mi w odpowiedzi o spiskowych teoriach, frustratach, z prowincji etc. Nie robi mi, bo -drogi kolego- siedzę na prowincji z wyboru (kilka mieszkań w W-wie). A reakcja na te niechciane przez Pana wpisy jest taka, że jak się odzywam ma Pan 120-216 komentarzy, jak się nie odzywam temat pada po 30-40. Pozdrawiam.

Efekt byłby bardziej piorunujący, gdyby VW Busa do artystycznych koncepcji wcześniej nie użyli kolejno: Beuys, Tiravanija, Modzelewski. Gdyby wcześniej nie było malowania na samochodzie Jacka Ziemińskiego i zastępów innych malujących na inne niż płótno materiach pod szyldem SZTUKA. Ale -niestety- byli, i dlatego efekt Simona jest zaledwie letni.Do Anonimowego: www.gerhard-richter.com. Chętnie zamieszczałbym obrazkowe ilustracje swoich tez, ale nie wiem czy to jest możliwe, ale wtedy dopiero Krytykant by biadolił, choć deklaruje, że ma być na ostro.

Ależ oni używali tradycyjnych materiałów celowo,posiłkowali się tradycją, dialogowali z nią, tkwili w niej i z niej wynikali. Używali tych samych składowych technicznych dla innych treści artystycznych. Simon się odcina ostentacyjnie rezygnując z płótna i innych tradycyjnych składowych. Chce grać tym, że SIĘ SEPARUJE OD TRADYCJI, chce grać oryginalnością, nowością konceptu. Tymczasem twierdzę, że koncept z VW nie jest nowy. Koncept kuleje też z dwóch innych powodów: 1. Jest banalny - Simon nie wymyślił swojego, unikalnego podziału kolorystycznego busa, tylko jak koń w kieracie stosuje się do podziału taśmowej produkcji - inna część inny kolor. Nie wpadł na to, by złamać ten banał.2. Koncept emocjonalnie, kontemplacyjnie, inicjacyjnie nie działa. Jak bym zobaczył to cacko na giełdzie w Słomczynie po sekundzie odwróciłbym się...znudzony. No ale zawsze się można UMÓWIĆ z Krytykantem, że jest sztuką.

Czytanie ze zrozumieniem to jednak trudna sztuka. "Te wszystkie sztuczki Richtera, które Pan opisuje, są używane przez tysiące malarzy, bo takie efekty uzykuje się używając pędzla i farb". Dobre sobie. W ten sposób byle matoł, który sięgnie po pędzelek i farby osiągałby efekty Richtera. Ale .... nie osiąga, choć niejeden bardzo się stara. W tym celu podałem adres strony Richtera, żeby gały widziały jak bardzo niejeden się stara, i jak bardzo nie może. Bo efekty Richtera sprawdzają się wyłącznie przy jego manualu i jego biografii. Niezguła o biografii zgoła odmiennej może zrobić z tego (i robi) jedynie groteskę w garażu.

Bez oryginalności, niezależności i własnego potencjału można tylko zrobić loda kuratorowi. I wielu go robi.

Najpierw Instytut Krasińskiego, potem wystawa w Bunkrze, następnie tekst Szymczyka o Krasińskim w ost. nrze Frieze i zakup pracy Krasińskiego do Tate przez czł. Frieze - N.Serotę. I już jesteśmy w kręgu starych znajomych. W ten sposób prace Krasińskiego (który -przypomnijmy-zmarł w nędzy), których przez lata nikt nie chciał kupić za cenę niebieskiego scotcha (powiedzmy 2,50 zł) stały się wielkie, europejskie i WAŻNE. A teraz, po zakupie do Tate będą także BARDZO DOBRE. Smacznego.

Układy były zawsze, z tym, że kiedyś niezdolnego, głupiego ale "naszego" dorzucało się "na krzywy ryj" do panteonu tych zdolnych, a teraz zdolnych, ale nie "naszych" z panteonu się bez ceregieli wy...a. Ten proceder Pani Morawińska we wstępie do katalogu wystawy A. Ślesińskiej "kulturalnie" rzecz ujmuje: "należy przewartościować układ sił w sztuce polskiej ustalony przez wiek XX" (Cytuję z pamięci).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz