i Mecenasie Mazurkiewiczu z Radomia.
Doprawdy nie wiem, co by dzisiaj ze sobą poczęły Gorzka Macuga ze słodką J....ką, gdyby nie wejście posła Tomczaka, swego czasu, do gmachu Zachęty. Ale i sam poseł w najśmielszych snach nie przewidywał, że konsekwencje jego politdebiutu na niwie artystycznej będą jeszcze dźwięczeć, gdy po nim samym i -jak mówi poeta- pchłach jego, słuch dawno zaginie. Obie panie, a zwłaszcza red. Jarecka ma na lata samograja, jak znalazł. Ile to już ona wierszówek na pośle natłukła, ile dowodów prasowej lojalności środowisku najważniejszych złożyła, już tylko ona sama wie. A w ogóle to nie jest jasne, co tam naprawdę poseł zmajstrował. Niby uszkodził rzeźbę Cattelana, ale tak uszkodził, że się później rekordowo sprzedała w Londynie. Niby tak namieszał na wystawie, że ta przeszła do historii Zachęty. Niby tak zaszkodził ówczesnej Pani Dyrektor, aże dzisiaj, bidula, już nie siedzi na skromnej pensji przy placu Małachowskiego, tylko na ponad 200 tysięcznych grantach, przy Potsdamer Platz. Ale red. Jarecka jak słup niewzruszona, nadal przy każdej okazji, a także bez okazji, ciągnie tego nieszczęsnego posła jak gluta na wokandy swoich, kolejnych, wątpliwych filipik
Tym razem jednak, redaktorka Gazety deko przesadziła. Nie wiedzieć czemu, za czyny posła Tomczaka ma się, wg ostatniej egzegezy Jareckiej, wstydzić naród. Naród ma się wstydzić, pomimo że dawno wykopał posła, dawno też wykopał jego partyjny matecznik i pomimo, że od lat przyjmuje na klatę i zdumione oczy ten deszcz plwocin, które co i rusz wypluwają mu opłacone przez niego, narodowe kultury instytucje. A to mu -na niby- ukamienują papieża, a to znów genitalia bez perisonium na gołym krzyżu obwieszą, a to w Polski kontury kartoflisko wpiszą i homoflagę na samym wejściu zatkną. Nieledwie świńskiej zagrody od Niemca nie ściągną, bo Róży Marysi* zza Odry uroiło się być polskim i artystycznym sumieniem.
Dorota Jarecka idzie krok dalej niż zwykle. Niepostrzeżenie do jednego wora z posłem Tomczakiem ładuje innych, niezachwyconych programem narodowych galerii, centrów i muzeów ostatniej dekady. Mimo, że ci bruderschaftu z LPR-em nie pili, ksenofobicznych epistoł nie słali, klingą gablot nie siekli i przeciw w sądach nie świadczyli. Owszem, jeśli czasem wydali z siebie po kątach wątłe piski i pomruki na koszt własny, to w tym czasie "ofiary napaści" i "główni poszkodowani", lokowali cembrowiny z solą w ZUJ-ach za publiczne kilkadziesiąt tysięcy, zapełniali magazyny regionalnych Zachęt za publiczne kilkaset, reprezentowali na wyłączność w międzynarodowych imprezach za publiczne miliony. "Ofiary" nagonki jeździły na targi za ministerialną kasę, wydawały opasłe monografie za kasę muzealną, wystawiały za społeczną i obsadziły detalicznie wszystko, co było do obsadzenia z budżetowego rozdzielnika. Za niepubliczne wypełniały tylko szczelnie szpalty Wyborczej, autorstwa jak wyżej.
To nie nienawiść, Pani redaktor, "to" z ludźmi robi zwykła, jak za E. Niewiadomskiego, banalna bezsilność na tupet.
* Rosemarie Trockel
Numer 2024/397
-
FilmPan Vincent Kennedy McMahon (Aleksander Borszowski)
Charyzmatyczny miliarder, słynny mem, druh Trumpa, król wrestlingu.
Netfliksowy dokument „Mr. McMa...
2 tygodnie temu
Macuga z Jarecką, wyrzekają na tych, co nie rozumieją intencji współczesnych artystów, a same mają kłopoty ze zrozumieniem intencji tych, którzy nie podzielają ich entuzjazmu dla ich ulubionego segmentu sztuki. Atak Olbrychskiego na Nazistów Uklańskiego był czytelny (niedawno kolejny raz aktor go objaśniał: To tak, jakby ktoś z fotosów filmowych znanych aktorek urządził wystawę "Prostytutki").
OdpowiedzUsuńOczywiście nie tłumaczy to antyżydowskich ataków na Rottenberg. Z drugiej strony nikt nie podjął wątku rzeczywistej podstawy jej zwolnienia z Zachęty. Mówiło się o rażącym złamaniu przez dyrekcję Zachęty dyscypliny finansowej tej instytucji. Może panie redaktorki GW, podjęłyby się zadania ostatecznego wyjaśnienia tej kwestii?
Ktoś już gdzieś tutaj pisał, że czym innym jest sprawa cenzury, czym innym zwolnienie Rottenberg
OdpowiedzUsuńOlbrychski w tym, wspomnianym wywiadzie jubileuszowym wyjaśnia powody swojej zachętowej interwencji czyli ataku na Nazistów Uklańskiego a nie na politykę wystawienniczą ówczesnej dyrektorki. Trochę to naiwne, bo przecież między jednym a drugim istniał bardzo konkretny związek przyczynowy.
OdpowiedzUsuńBiedne Panie patrzą na niegodziwość...
OdpowiedzUsuń(czy jak to tam szło...)
...i z troską wielką się nad problemem pochylą....
;)
niech się nie pochylają i panie i panowie, tylko w dupę niech was kopią równo
OdpowiedzUsuńkogo dupę mają kopać równo?
OdpowiedzUsuńbo się trochę pogubiłem :)
Tym, którzy myślą, że się przewiozą po cichu, psim swędem, nie narażając, do swoich mitycznych "pięciu minut".
OdpowiedzUsuńJedną mityczną „minutę” zaliczył już anonimowy na tym blogu, wpisując swój kometarz. Jakże nam przykro, że pozostałe mityczne „cztery minuty” spędzi samotnie przed lustrem w łazience, myśląc natrętnie o dalszym heroicznym poście!
OdpowiedzUsuńJeżeli już to nie cztery tylko, najwyżej, trzy minuty spędzi samotnie, bo trzeba odliczyć ten ostatni, równie heroiczny i do tego z minutą przykrości.
OdpowiedzUsuńO, z powyższej wymiany uprzejmości widzę, że sieroty po pośle Tomczaku zabłąkały się i pod nasze, skromne strzechy. Witamy bez przyjemności.
OdpowiedzUsuńUwaga! Krasnale cenzurują komentarze na swoim blogu!!!
OdpowiedzUsuńMoją wypowiedź ocenzurował z kolei Dwutygodnik, ponowiłem więc wpis i na razie sobie tam siedzi. Co zaś do Krasnali, nie sądzę, żeby doszło tam do cenzury wypowiedzi merytorycznej, raczej wyczyścili ponawiające się bluzgi jakiegoś oszołoma, który -jak pamiętam- swego czasu regularnie tam "kurwował" i "pierdolił" po próżnicy.
OdpowiedzUsuńNiestety, cenzurują to co jest im niewygodne. Mnie to również spotkało chociaż nikogo nie obrażałem.. cenzorzy w maseczkach.. typowe.
OdpowiedzUsuńJeśli to prawda, nie jest to chwalebne. Swoją drogą jednak, zdrowe zasady są na miejscu jeśli respektują je wszystkie strony. Tymczasem ostatnie biennale w Wenecji dobitnie pokazało jak ich potraktował mainstream. Te wszystkie okropne babska z pinokiem na czele, którzy się wożą na takie imprezy za publiczną kasę (przypadek Ślizińskiej, która się chciała tam bujać -bez służbowego interesu- samolotową buisness klasą) potraktowali ich jak gówno, które przyczepiło się do d.. . Kazali im "spadać", opędzali się jak od parszywej owcy i bredzili -jak Sierakowski- o jakiejś podmiotowości. Taki plastyczny analfabeta jak on, co zgarnia z przerożnych źródeł rokrocznie setki tysięcy, chrzanił do solidnie wykształconych artystycznie młodych ludzi, którzy pojechali do Wenecji, utrzymywali się tam i wydali mnóstwo gadżetow na własny koszt, on im chrzanił o dokształcie.
OdpowiedzUsuńKrasnali, podobnie jak niżej podpisanego można nie lubić, można kwestionować obrany kierunek etc., ale zapewniam: jeśli oni nie wiedzą, to ten lewicowiec co ma do jakichkolwiek sztuk wizualnych obie lewe, wie jeszcze mniej.
W takiej sytuacji nie wymagajmy od Krasnali zbytniej wielkoduszności. Ja w ich wieku byłbym znacznie mniej grzeczny. To dopiero teraz, po pięćdziesiątce mam ochotę kochać z byle powodu każdą mendę. Pozdrawiam.
Mnie to także spotkało. Nie tylko, że cenzorzy w maseczkach, ale podobno miłośnicy wolności słowa? Podobno podkreślają, że nie popierają żadną konkretną formację polityczną, lecz bronią pewnych postaw i wartości. Pytanie jakich? Wolność opinii komentatorów na ich blogu jest cenzurowana i dotyczy tych politycznych poglądów, które im nie pasują. Od rewolucjonisty do oprawcy niedaleka droga!!!
OdpowiedzUsuńMoże to jakiś feler ich bloga z dodawaniem komentarzy, bo mój, "niewinny" dopisek, żeby poprawili kwotę za swoje aukcyjne sprzedaże ze 180 zł na 180 tysiecy (kropka zamiast przecinka), też zniknął. Zresztą poprawili. Nie, to napewno jakaś techniczna usterka.
OdpowiedzUsuńWitamy,
OdpowiedzUsuńze względu na lawinę spamów w stylu "durne pizdy i chamy", wprowadziliśmy tymczasową moderację komentarzy. Rzeczywiście przeoczyliśmy i nie kliknęliśmy Andrzeju twojego komentarza o poprawieniu kwoty. Poza tym wszystkie merytoryczne komentarze wpuszczamy, zawsze. Zapraszamy serdecznie, proszę się nie ograniczać, nie krępować, zapraszamy - zwłaszcza "oszołoma" co kurwi.
Ot, i sprawa się wyjaśniła. "Durne pizdy i chamy", ładnie powiedziane, trochę w stylu Martyny Sztaby, ja tego też nie wyrzucałbym, niech wisi i pachnie, nawet jako socjociekawostka.
OdpowiedzUsuńno właśnie, też tak do tego podeszliśmy i świadomie trzymaliśmy przez jakiś czas, niemniej jednak pan kolega "oszołom" się nieźle rozbujał i pod każdym naszym postem wisiało od kilkunastu do kilkudziesięciu komentarzy w tym stylu. Więc stwierdziliśmy, skoro ma ochotę zanieczyszczać środowisko, niech to robi u siebie na własnym podwórku. Niemniej jednak to wszystko mamy w kolekcji swojego archiwum, jako przykład krasnalofobii, więc w odpowiednim czasie i miejscu zawsze możemy wykorzystać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy!
„Ja w ich wieku byłbym znacznie mniej grzeczny. To dopiero teraz, po pięćdziesiątce mam ochotę kochać z byle powodu każdą mendę. „
OdpowiedzUsuńMówiąc Witkacym - „spykniczał” Pan trochę z wiekiem :)
A skąd znowu. Jestem klasycznym typem leptosomatycznym.
OdpowiedzUsuńAndrzej palma maksymalnie Ci odbiła. Zgłaszasz w kapitule konkursu "Łowiczanina Roku" Panią sprzątaczkę z łowickiego radia Victoria, która obnażyła kulisy tego medium i nikt tą sprawą się nie zainteresował!!!.To The Krasnals ją podstawili? O co chodzi? Robisz jaja czy rzeczywiście tak czujesz? Polska czeka na wyjaśnienia!!!
OdpowiedzUsuńNo cóż Krasnale, na cywilizowanych blogach informuje się komentatorów wcześniej o wprowadzeniu tymczasowej moderacji. Dopiero posty anonimowych doprowadziły do reakcji z waszej strony. Podejście tego rodzaju przypomina zachowanie skorumpowanego polityka, który na zarzuty opinii publicznej w kierunku jego kryminalnej przeszłości, nazwie je "spekulacjami". Demokracji trzeba się praktycznie uczyć, a nie pisać teoretyczne manifesty na blogu na jej temat!!!
OdpowiedzUsuń„Polska czeka na wyjaśnienia!!!”
OdpowiedzUsuńA czemu nie Europa? :)
Jak już w taki ton uderzasz koleś, to sobie nie żałuj.
I wal śmiało - cały świat czeka...!!! Itd.
> cenzorzy w maseczkach, ale podobno miłośnicy wolności słowa?
OdpowiedzUsuń> Od rewolucjonisty do oprawcy niedaleka droga!!!
> Polska czeka na wyjaśnienia!!!
> Demokracji trzeba się praktycznie uczyć, a nie pisać teoretyczne manifesty na blogu na jej temat!!!
poucza skubany jakby Wyborczą przedawkował
średnio źle wyedukowany internauta wie, że jeśli komentarz od razu się nie wpisuje, czeka na moderację. I jak nie jest spamem, pojawi się. To tak samo jakby należało informować, że przed użyciem toalety trzeba podnieść klapę. Ale odkrycie roku, Brawo Sherloku! Chyba że szanowny anonimowy jest zarazem autorem owych spamów? A może chciałby wziąć udział filmie akcji, kryminale rodem z powieści Agathy Christie gdzie do rozwikłania jest wielka tajemnica. Ale niestety się panu filmy pomyliły. Ten w którm pan zagrał to stworzony przez pana zwykły autobiograficzny dramat obyczajowy. Po prostu nudy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy serdecznie i zaznaczamy że na tym kończymy bezsensowną dyskusję z anonimowym.
The Krasnals
P.S. I co ta demokracja ma w ogóle wspólnego z tym wszystkim?
Miło mi wreszcie czytać zaangażowane w problem strony. A najmilej czytać post Krasnali, którzy do tej pory boją sie mój identyczny komentarz opublikować na swoim blogu i rozpocząc tam dyskusję z komentatorami, którzy nie piszą spamów, lecz reprezentują odmienne poglądy. To jest cel tej interwencji!!!
OdpowiedzUsuńWyjątkowo nie chciałbym być stronniczy (bo normalnie stronniczość jest moją specjalite), broniąc Krasnali, ale zastanawiam się nad kwalifikacjami intelektu kogoś, kto wie, że Krasnale nie boją się opublikować plakatu z napisem "Krytyka Polityczna! Kurwa Polityczna", a mieliby się -wg Anonimowego- bać opublikować ich potulny -w porównaniu z wspomnianym plakatem- komentarz na blogu. Litości!
OdpowiedzUsuńCo zaś do mojej propozycji Łowiczanina Roku dla sprzątaczki, która odkryła przekręt w katolickim radiu, skoro Polska, Europa i świat czekają na wyjaśnienia, wyjaśniam: do czasu ogłoszenia werdyktu kapituły (pierwszy tydzień 2012 r.), obowiązuje mnie tajemnica obrad. Nawet jeśli -jak widać- nie wszyscy trzymają gębę na kłódkę.
OdpowiedzUsuńsuper komentarz w Dwutygodniku
OdpowiedzUsuńTrochę z innej beczki, chciałam wrzucić artykuł na FB, ale pojawia się informacja:
OdpowiedzUsuń"The content you're trying to share includes a link that's been blocked for being spammy or unsafe:2.bp.blogspot.com"
O co chodzi?
Pojęcia nie mam dlaczego.
OdpowiedzUsuńPani Małkowskiej wyostrzyło się pióro, aż miło poczytać. :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.rp.pl/artykul/9149,796747-Pawi-ogon-glupot.html
"The content you're trying to share includes a link that's been blocked for being spammy or unsafe:2.bp.blogspot.com"
OdpowiedzUsuńPrawdopodobnie przy kopiowaniu tekst z jakiejś strony, skopiowałeś go razem z linkiem, który nie pasuje Bloggerowi. Według niego link ten może odsyłać do stron, które mogą być spamem lub które mogą być niebezpieczne.
Coś u Pana zimowym czasem życie zamarło na blogu, wiadomo może, jak długo potrwa ta hibernacja? :)
OdpowiedzUsuńZawsze przy tych nowych wpisach mam kłopot. Nie tylko z czasem do tego potrzebnym, ale też ze znalezieniem nowego ładunku sensu, bo -nie oszukujmy się- jest to rzucanie grochem o ścianę przy całkowitej nierówności stron. Na każdy tekst mój czy z blogów pokrewnych pisanych "społecznie", druga strona, tabunami zatrudniona w ZUJ-ach i na innych płatnych posadach, jest w gotowości wyrychtować lawinę "produktów" swojego "wyznania". Tym bardziej, że nawet jak się coś skrobnie, to specjalnej "zamieci" komentarzy do sensu też nie obserwuję. Sorry. Chociaż muszę przyznać, że jak w komunie dla satyryka tak i teraz materiału do przemyśleń i odpowiedniego potraktowania długo nie zabraknie. Pozdrawiam, AB
UsuńNie wiem, czy to dla Pana pociecha jakaś, ale o tym, jak wyglądają mechanizmy promowania i finansowana polskiego świata sztuki dowiedziałem się właśnie z Pańskiego bloga. Nie wiem ilu osobą otworzył Pan jeszcze oczy? Ale po tym co przeczytałem i zobaczyłem uodporniłem się zupełnie na to, co „druga strona, tabunami zatrudniona w ZUJ-ach i na innych płatnych posadach, jest w gotowości wyrychtować…” :)
Usuńosobom - wybaczta komora
UsuńJa na przykład czekam z niecierpliwością na kolejny wpis i nawet mnie Pana milczenie trochę dziwi, dużo się ostatnio dzieje..
UsuńJeżeli rzeczywiście, ktoś z tego, co tu piszę skorzystał, to nie jest jakaś pociecha, tylko wielka pociecha bo, jak mawiał mój majster, nawet jeśli jedna osoba ma pożytek, to znaczy było warto. Poza tym naprawdę kuleję z czasem, dłubiąc co nieco w pracowni i przygotowując coś w Browarnej na czym zależy mi bardziej niż normalnie. Ale pozdrawiam wszystkich przyjaciół bloga.
Usuń