Jakby się komuś, nie daj Boże, wydawało, że język wstępów do katalogów - późny Gomułka/wczesny Gierek- dawno już stanął kołkiem w wąskim gardle trudnej sztuki pisania o sztuce, musi koniecznie zajrzeć na strony Artbazaaru. Warto to zrobić z należytą ostrożnością, by nie uwalać twardego dysku wazeliną, którą panowie Mazylko i Basiewicz impastem smarują większość swych szatańskich wersetów, w ramach świętej wojny o nową -jak im się roi (le roi)- sztukę.
Się natężyli i wysmażyli solenne tekścisko o nowym projekcie pomnika Chopina autorstwa Krzysztofa Bednarskiego. Czytamy w nim, że:
1. pomnik wizualizuje moment kreatywnego napięcia
2. pozwala zachować wymóg statuaryczności
4. składa się ze spiżowej, profilowej siluetty wraz z rozwiniętym symbolem kreatywnych mocy
5. klawisze, stanowią miejsce historycznej narracji
6. a całość nazywa się „La note bleue”
Tylko czekałem, kiedy zespół napięcia przedm..owy, zachowując wymóg sumaryczności, zmysłem niedorozwiniętym re-kreatywnej bezmocy, zabezpieczą mundurowi klawisze prehisterycznej narracji. Kiedy mocarze słowa wreszcie pospawają te profile strachem. Strachem przed wszelką myślą zaklętą w prostocie i komunikatywności.
Ale czy można się czepiać. Przecież ile to trzeba się nakołować, nakluczyć, nakręcić, by gówno pomieszać z twarogiem lub płaską bednarkę z rzeźbą po prostu. Albo ile się nałamać języka, by " Le bleue note" pomieszać z byLe ble, ble (mier)note?
po bokach: łódzkie ażury pomnikowe,
w środku: Krzysztof M. Bednarski "La note bleue"
Ta gapa przy profilu -ponoć Chopina- skądś mi jest znana...
OdpowiedzUsuńSam profil też. Wycinają takie z czarnego papieru na różnych molo i starówkach.
Gołąbek pokoju! To jest przecież rzeźba na 1 Maja, jury się pomyliło. A Krzysztof Bednarski - dobry naprawdę rzeźbiarz, zapragnął przenieść ideę Moby Dicka na Chopina i powstała grafika komputerowa. I to nie najwyższych lotów.
OdpowiedzUsuńZostawiłbym -na razie- Bednarskiego i jury, mój wpis jest z gruntu o poezyi bloggerów Bazylki i Masiewicza. Zmysł krytycyzmu odwrotnie proporcjonalny do włazidupstwa "naszości". Nieważny SENS, ważny RODOWÓD
OdpowiedzUsuńPrzenieść ideę Moby Dicka na Chopina? Zastanawiam się, skąd Bednarski przeniósł ideę na Moby Dicka?
OdpowiedzUsuń@potasik
OdpowiedzUsuńhttp://www.rzeczy.net/czytaj_259.php
Zgadzam się, Moby Dick to świetna rzeźba ale i wspaniała idea rzeźby (nie wiem czy możliwa bez Panamarenki?). Jednak płaska bednarka "La note bleue" a także zeskalowane (do postawienia na półce)komercyjne bibeloty Bednarskiego pokazują, że niewiele ma do powiedzenia ponad to, co powiedział Mobym.
OdpowiedzUsuńNie wiem na co ten napis 'Solodarność'?
OdpowiedzUsuńUżywanie Chopina jako podpórki do jakiś ideologii?