15 paź 2014
Brothers In Arms
The Krasnals w Galerii Browarna! Już od 19 października b.r., w przestrzeni galerii w Łowiczu przy ul. Podrzecznej 17, można oglądać głośne prace słynnej Grupy. W roli głównej wystąpiła 10 metrowa "rewolucja nie dla kretynów" czyli współczesna parafraza matejkowskiej Bitwy pod Grunwaldem. Towarzyszą jej najlepsze "Portrety" z dorobku anonimowych artystów. Zapraszamy.
inf. tel. 46 838 56 53; kom. 691 979 262
Galeria czynna do 15 listopada 2014 r. w piątki, soboty i niedziele w godz. 16.00-18.00, udostępniana też indywidualnie, po umówieniu telefonicznym.
Andrzej Biernacki z Jackiem Foksem przed otwarciem wystawy 19 października 2014 r., fot. Włodzimierz Pietrzyk
Poniżej tekst Andrzeja Biernackiego, z publikacji towarzyszącej wystawie.
SZTUKĘ MOŻNA TRAKTOWAĆ NA DWA SPOSOBY: 1. szukać nią lub w niej świata równoległego do zastanego, gdzie nowe pomysły, liczące się z ciągłością gatunku i zasobem doświadczenia, korespondują ze starymi zadaniami, lub 2. gdzie nowe koncepcje, w imię eksperymentu i poznania „nieoczywistego”, są z dawnych relacji wyabstrahowane. Jak by jednak nie było, obszarem wspólnym obu wariantów, pozostaje kwestia oceny WIARYGODNOŚCI ostatecznej instancji propozycji. Nie w sensie ferowania jakiejś prawdy uniwersalnej -na wyrost możliwości jednostki-, tylko -na jej skromną miarę- diagnozy stanu, kiedy czuje, że jest oszukiwana. Np. kiedy raptem nagły entuzjazm spada z księżyca zbyt blisko „niesprawdzalnego”, a tym bardziej nieprzekonywującego, lub gdy zamiast opinii „po prawdzie”, mnożą się prawdy „po przynależności”. A już na pewno wtedy, kiedy przy pomoście sztuki, tej ostatniej przystani szczerości i wątpliwości, cumują wypasione tupetem i lśniące chromami samozadowolenia, jachty wciąż tego samego przewoźnika wartości.
The Krasnals, z lewej Althamer fagment Bitwy pod Grunwaldem; z prawej Autoportret
Oczywiście, w świecie twórczości, będącym domeną szukania „po omacku”, a nie „twardych dowodów”, zawsze było gęsto od konfliktów. Tyle że dzisiaj, dawne konflikty, sprowadzające się do sporu o KSZTAŁT sztuki (romantyków z klasykami), zostały zakasowane przez spór o SYSTEM jej funkcjonowania. Ściślej przez, nieznaną dotychczas, skalę hipokryzji systemu, który się przebił jako jedynie obowiązujący. Bo dzisiaj, u korzenia tej gry, szeroko rozpostarł się, uwłaszczony forsą instytucji urzędnik „od kultury”. Tym różniący się od twórcy, oprócz wiedzy o naturze twórczości –rzecz jasna, że opłacony z góry, bez związku z rezultatem swego istnienia. Jedyny związek jaki go napędza i sankcjonuje to ten, „wygospodarowany” między znacjonalizowanym kosztem, a sprywatyzowanym zyskiem. Jego osobistym. Kategoria talentu ma w tej kalkulacji wymiar humorystyczny. Jeśli w ogóle ma. Działacz na urzędzie, teraz samodzielnie szacuje wartości i ustala hierarchie, głównie zakupami po swoim uważaniu, ale za cudze środki. Bezczelnie konkuruje z inicjatywą tego, co go utrzymuje, bo musi. Wprowadza oczywisty zamęt, dotując faryzeuszy, zawodowo odgrywających swe role „po linii”. W opiętych beżach banalnych garsonek i pastelozie gabinetów, nie ma zamiaru być wyważonym mecenasem i orędownikiem równych szans z wyborczych deklaracji. Gdy tylko osiądzie na mieliźnie stołka, staje się pospolitym lobbystą dla najlepiej wpasowanych. Toteż, przy jego wybiórczym wsparciu, nadto czytelna jest nagła erupcja „światowych” osobowości i karier. Bez związku z sensem edukacji, karier osadzonych, wręcz uwarunkowanych wyparciem UMIEJĘTNOŚCI, które byłyby zrozumiałe także dla uprawiających.
The Krasnals, fragmenty Bitwy pod Grunwaldem olej/ płótno 430 x 990 cm, 2010
ISTOTĄ PRZEWROTNEJ AKTYWNOŚCI formacji The Krasnals, jest frontalna krytyka tego, dętego zaplecza zjawisk oraz szemranej qualite ich następstw. Serwując własne obrazki-klony obiektów przez siebie atakowanych, detonują samo jądro charakterystyki sztuki: głównie walory unikatu, jego pretensje do ikonicznej jedyności i warsztatowej trudności wykonania. Obnażają „ręcznie” robione kariery dzieł z przepisu, z modnej recepty na top i fullsukces, zwykle zresztą handlowy. Ich konsekwentna anonimowość ma jednak dwa końce: będąc egidą chroniącą przed zwrotną szarżą ad personam, automatycznie zamyka drogę do odcinania kuponów, często zasłużonego sukcesu własnego grupy. Przypadłość tym bardziej dotkliwa, im więcej z czasem powstaje dzieł, wychodzących poza wąski obszar timbre’u tylko krytycznego. A u malujących i performujących Krasnalsów, co i rusz bierze górę, lub wymyka się spod duktu pędzla, czysto plastyczny instynkt. Nie tępiąc ostrza przekazu drapieżnych treści, ujawnia niemałe potencje ich własnej ręki i oka. Dzieje się tak wtedy, kiedy skala dzieła, przekracza parametry doraźnej, obrazkowej pyskówki.
The Krasnals, z lewej: Święty Jan Paweł II, z prawej: Che, fragment Bitwy pod Grunwaldem
Taką jest na pewno monstrualna, jak matejkowski pierwowzór, ich Bitwa pod Grunwaldem. Rodzaj plastycznego glejtu sprawności, wizy na powziętą krucjatę, dowód gruntownego rozpoznania tematów, do których poruszania, samozwańczo się upoważnili. Ich interpretacja „Bitwy”, będąc malarską „pankefalią”, omnigalerią portretów, wyraża zamiar arcyambitny. Podejmuje jeden z rudymentów wyrazu, test kwalifikacji opanowania „pełni”, zawarty w starym zadaniu: nanieść, ale i ustosunkować. Zachować proporcję opisu do konkluzji, uniknąć braku z nadmiaru. Ominąć pułapkę, z którą (mówiąc półgębkiem, by nie narażać się na śmieszność), sam Matejko miał niejaki kłopot.
The Krasnals, Picasso, olej/płótno
The Krasnals znaleźli sposób ugryzienia zadania. W sukurs przyszły im instrumenty separujące nadmiary: kontrast temperaturowy i sylweta. Kolor spłynął więc z górnych szarości, odsłaniając podrysowany plan jasno-ciemny. Płaski i śliski. Spełzły z niego tłuste, blikujące wilgocią materie, marszcząc plamy środkowo-dolnych partii. Zagrały sine szablony portretów z różowo-żółtawą pleśnią laserunkowych sepii, podbite kolorkową tintą twarzowych karnacji. „Ostrzegawcze” biało czerwienie zbroczyły cieliste modelunki. Figury obnażyły swe mięsne krągłości, w błyskach spiczasto-stalowych armatur. Pomnikową powagę biustów, rozbroiła asysta gumowo-pluszowego trashu. Gabaryty areału do zagospodarowania, wydusiły z autorów premię inwencji, ponad normalną potrzebę założenia. Z ledwie brewiarza komentarza, wychynęło dzieło.
w końcu... ufff.......
OdpowiedzUsuńps.
a zamieszki będą ? ;)
Zamieszczki raczej.
OdpowiedzUsuńStraszna Sztuka wrocila na swoj blog. Z czego bardzo sie ciesze. Ale zapomniala przestawic filter tak aby nie blokowal moich komentarzy.
OdpowiedzUsuńanonimowy 2
no panie Andrzeju Szanowny...
OdpowiedzUsuńkonkretnie:
1.jakie przewidywane jest menu?
(ośmiorniczki,przysstawki, jakie wino,rodzaje wódek itd.-czyli jaka firma robi catering...)
2.hostessy - z jakiej agencji i gdzie można zobaczyć fotki ?
3.jak wygląda sprawa kibelków? (położenie,swobodny dostęp,wystrój,dostęp papieru toaletowego oraz wymiar luster itd. )
4.czy przewidywane są gratisy? (limitowane odbitki ,sygnowane ,autografy itd. )
5.program artystyczny: kto będzie śpiewał?
6. i gdzie jest ten Łowicz? w Londynie mówią ,że nie ma takiego miasta...(czyli to może być jakaś ściema....)
czuwaj!
@ Gosc Niedzielny
OdpowiedzUsuńPowies sie Niedzielny, najlepiej na klamce.
................
A Straszna dostalaby sraczki gdyby dowiedziala sie kto jej blog czytuje.
anonimowy 2
A można zapytać, kto taki doprowadziłby tę służebnicę Babilonu do takiego rozstroju układu pokarmowego?
UsuńAle ja nie napisalem ze ktos ma wobec Strasznej zle zamiary. Wprost przeciwnie - zamiary byly bardzo dobre.
UsuńMieszkam w takim kraju w ktorym wszystkie postulaty tej "nowej lewicy" zostaly zrealizowane. I znam tych ludzi - liderow z lat 60'. Z jednym nawet sie przyjaznie. W tamtych czasach zyl z lewicowa aktywistka. Teraz zyje z kobieta ktora - jako dziecko - uciekla z Kambodzy przed Czerwonymi Khmerami. I z nim ogladalismy sobie blog pani Izy. Ci ludzie nigdy nie zrezygnuja z tego co zdobyli, ale tez nie zrezygnuja z wolnosci, demokracji, wolnego rynku, pasntwa prawa, dobrobytu.
anonimowy 2
Wielce Szanowny Panie Anonimowy 2 ...
OdpowiedzUsuń-powiesić się nie mogę ,bo w moim pokoju nie ma klamek...
(rozumiem ,że na emigracji ciężko zrozumieć ,że to taki żart... (ang.joke ;) )
------------------------------------------------------------
-KUKIZ "Samokrytyka (dla Michnika)"
http://www.youtube.com/watch?v=cvImb68DZU0
-nie dopuszczone w publicznym radiu ,,z powodu kandydowania w wyborach samorządowych,,,...
ps.
i dajcie czadu chłopaki i dziewczyny w niedzielę!!!!!
czuwaj!
Byłem widziałem wypiłem, super. Przyjechałem ze stolicy i myślałem że będę sam, a tu powalający obiekt, przestrzeń światło i kupa luda przez półtorej godziny, naprawdę zainyeresowanych.
OdpowiedzUsuńCzy znacie z giełd internetowych oraz platform inwestycyjnych ? Poszukuje oraz badam temat i wydaję mi się, że warto zainteresować się https://alebib.pl/fxvc/. Co sądzicie?
OdpowiedzUsuńMore Help replica bags new york replica bags replica evening bags Dolabuy Dior replica bags philippines
OdpowiedzUsuńbape
OdpowiedzUsuńoff white outlet
jordan shoes
bape outlet
bape
kd 15
yeezy gap hoodie
off white
palm angels
giannis shoes